Sprawy codzienne, spojrzenie unijne
Sprawy codzienne, spojrzenie unijne
(c) RAFAŁ GUZ
Czy Finlandia po zakończeniu negocjacji z Unią Europejską miała tak wielkie oczekiwania, że wszystko wydawało się właściwie w zasięgu ręki?
Też mieliśmy taki moment. Oczekiwaliśmy, że będziemy mieli wpływ na europejskie decyzje, które dotychczas podejmowano bez nas. A najważniejsze było, że oto zostaliśmy dopuszczeni do stołu, przy którym podejmowane są decyzje dotyczące mniej lub bardziej bezpośrednio, ale całej Europy.
Finlandia była jednak w lepszej sytuacji, gdyż okres przejściowy między zakończeniem negocjacji a wstąpieniem do wspólnoty nie trwał tak długo. W przypadku Polski było to aż półtora roku...
Rzeczywiście, zakończyliśmy negocjacje w marcu 1994 i wstąpiliśmy do UE 1 stycznia 1995 r. To nie był okres zawieszenia. Wydaje mi się, że dobrze ten czas wykorzystaliśmy, uzyskując status obserwatora praktycznie we wszystkich unijnych organizacjach. To był też okres próby, w którym mogliśmy przetestować, czy rzeczywiście jesteśmy już wystarczająco przygotowani, czy wszystko działa u nas jak należy. Na przykład nie byliśmy w Radzie Unii, ale wysyłaliśmy do naszych urzędników instrukcje, by starali się działać tak,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta