Czas na interwencję prezydenta
Czas na interwencję prezydenta
RYS. LESZEK OŁDAK
JANUSZ ROLICKI
Przed nami akcesja do Unii, referendum, prawdopodobna wojna z Irakiem i potrzeba sprawnego przygotowania do nowych wyzwań finansowych oraz organizacyjnych, jakie niesie rok 2004. Jest niewątpliwe, że tak wielkim zadaniom nie sprosta rząd mniejszościowy. Co prawda premier zapowiada rozmowy z licznymi "bieżeńcami" z innych klubów parlamentarnych, ale na tak niepewnych posłach trudno budować sprawną większość sejmową.
Do dziś zagadką pozostają przyczyny wywołania kryzysu przez Leszka Millera. Wielu komentatorów wraz z Jarosławem Kalinowskim twierdzi, że premierowi puściły nerwy. I stąd bez należnej analizy zdecydował się na pozorny ruch do przodu, a wiec wyrzucenie chłopów - trudnego partnera z koalicji. Według moich informatorów szef gabinetu liczył, że dzięki tej ryzykownej decyzji wzbudzi szacunek elektoratu i zewrze eseldowskie szeregi wokół siebie.
Przesiadka z dwukółki na grzbiet byka
Zdyscyplinowanie SLD przez lata brało się z syndromu oblężonej twierdzy. Na usprawiedliwienie premiera trzeba powiedzieć, że odbył on w piątek, a wiec dzień przed rozstaniem się z PSL, rozmowę z Lepperem, od którego uzyskał obietnicę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta