Naprawdę jesteśmy trzecią władzą
Naprawdę jesteśmy trzecią władzą
LECH GARDOCKI
W "Rzeczpospolitej" z 8 - 9 marca ukazał się artykuł "Wstrząs kontrolowany" , napisany przez profesora socjologii z Torunia Andrzeja Zybertowicza.
Zakwalifikowałbym go do gatunku literackiego zwanego political fiction. I dlatego miałem wątpliwości, czy wypada mi się nim zajmować. Sąd Najwyższy i jego prezes, zresztą tak jak i inni sędziowie, powinni być przecież apolityczni. Powinni unikać politykowania jak ów Palivec, właściciel knajpy w "Przygodach dobrego wojaka Szwejka". Zawsze się powołuję na tę postać, ale ostatnio nabrałem wątpliwości, czy to dla sędziów dobry punkt odniesienia, bo ktoś zwrócił mi uwagę, że ów Palivec źle skończył, mimo swej ostrożności i niewypowiadania się o polityce, a poza tym był znanym grubianinem. Jak pisze Haszek: "Palivec był známů sprosták, kaěde jeho druhe slovo była zadnice nebo howno".
Oczywiście był to grubianin jak na Czecha i na pewno było mu daleko do pewnego mieszkańca Odessy, którego Izaak Babel przedstawia jako człowieka uchodzącego za grubianina nawet wśród furmanów ("sredi bindiużnikow sływszyj grubijanom").
Ale wracajmy do wspomnianego na wstępie artykułu prof. A. Z.,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta