Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto strzeli pierwszy

21 czerwca 2003 | Sport | JP
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Boks zawodowy: Lennox Lewis - Witalij Kliczko w Los Angeles

  • Lennox Lewis - sylwetka
  • Witalij Kliczko - sylwetka
Kto strzeli pierwszy

JANUSZ PINDERA

Lewis długo nie chciał tego pojedynku, ale w sytuacji, gdy kontuzji doznał Kirk Johnson, nie miał wyjścia. Anglik dostanie za ten pojedynek 8 mln dolarów, a Kliczko sześć razy mniej. Faworytem bukmacherów jest Lewis, broniący tytułu organizacji WBC.

Pytany o szanse obrońca tytułu nie pozostawia wątpliwości: "Znokautuję Kliczkę. Nigdy nie walczył z kimś takim jak ja" - mówi Lewis. Witalij Kliczko też jest pewny siebie: "Nikt nie jest perfekcyjny. Lennox popełni błąd i ja to wykorzystam. W sobotnią noc poznacie nowego mistrza".

W Los Angeles to pierwszy od 44 lat pojedynek o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej (w roku 1959 Floyd Patterson pokonał w obronie tytułu Roya Harrisa). Pierwotnie 21 czerwca w Staples Center Lewis miał walczyć z Mike'em Tysonem. O rewanżu z "Bestią" mówiono od roku, od czasu pamiętnego pojedynku w Memphis, w którym Lewis znokautował Tysona. Tamta walka przyniosła rekordowe wpływy, więc rewanż wydawał się logiczny. Tyson jednak nie chciał raz jeszcze bić się z Lewisem, więc Anglikowi poszukano innego rywala. Miał nim być Kanadyjczyk Kirk Johnson. Solidny, z dobrym rekordem, ale bez błysku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2954

Spis treści
Zamów abonament