Poprawiałem uśmiech Saddamowi
Poprawiałem uśmiech Saddamowi
Hajdar Dahluz, artysta, który specjalizował się w portretach Saddama, w swojej pracowni w bagdadzkiej ASP
Najtrudniej było namalować twarz Saddama Husajna. Nakaz był prosty - nie można pokazać blizny na jego prawym policzku, trzeba też było wyprostować mu uśmiech, bo naturalnie wykrzywiał trochę usta, co sprawiało wrażenie niemiłego grymasu. No i brwi musiały być rzadsze niż w rzeczywistości.
32-letni Hajdar Dahluz jest utalentowanym malarzem. Poznano się na nim, gdy tylko skończył studia. Najlepsza praca, jaką mógł dostać, to malowanie portretów irackiego prezydenta. Tylko dziesięciu artystów w całym kraju dostawało takie zamówienia - z ministerstw i najważniejszych urzędów. W takich miejscach nie wieszano zdjęć czy skromnych obrazów z wizerunkiem Saddama. Poważne instytucje chciały mieć wielkie portrety, kilka na kilka metrów, dzieła najlepszych plastyków. Dostarczał ich także Hajdar Dahluz.
Akty z wyobraźni
Dahluz, czarnowłosy mężczyzna z czarnym wąsem, ubrany w dżinsową bluzę i dżinsowe spodnie, siedzi w swojej pracowni w bagdadzkiej Akademii Sztuk Pięknych. I maluje. Teraz głównie pejzaże i martwą naturę. Niechętnie mówi o portretach obalonego dyktatora. Byli u niego niedawno dziennikarze z amerykańskiego tygodnika...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta