Nie zawsze potrzebny policjant
Nie zawsze potrzebny policjant
Nawet kilka godzin muszą czekać sprawcy i poszkodowani w wyniku drogowych stłuczek na przyjazd drogówki
FOT. RAFAŁ GUZ
AGATA ŁUKASZEWICZ MATEUSZ RZEMEK
Przepis o obowiązkowym wzywaniu policji do każdej, nawet najmniejszej stłuczki działa zaledwie tydzień, a już mówi się o pilnej jego nowelizacji. Okazał się nie tylko niejasny, ale i nieżyciowy. Aż trudno uwierzyć, że jego autorem jest sama policja.
- Prawie cztery godziny czekałem na przyjazd drogówki - zadzwonił wczoraj do "Rz" zdenerwowany czytelnik, uczestnik niegroźnej drogowej stłuczki. I niestety, nie był jedynym, którego dotknął ten problem.
Kość niezgody
Dzieje się tak za sprawą jednego z przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (art. 16), który wszedł w życie 1 stycznia. Nakłada on obowiązek powiadomienia policji o zdarzeniu, a w szczególności o wypadku z ofiarami w ludziach, o kolizji w okolicznościach nasuwających przypuszczenie, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta