Całkiem jak konie
Całkiem jak konie
Niewykluczone, że gdyby prawica poprzestała na głoszeniu hasła, że trzeba sprawiedliwiej podzielić owoce wzrostu gospodarczego, rządziłaby do dziś. Niestety, zwłaszcza w drugiej części kadencji próbowała to hasło realizować.
O godzinie ósmej zero zero ścianę lasu pokrył tuman kurzu i przez pół godziny bardzo wolno przesuwał się w kierunku wschodnim. O godzinie ósmej trzydzieści tuman zaczął opadać i oczom obserwatorów ukazało się stado jeży biegnące polną drogą pięćdziesiąt metrów od lasu. W tym momencie prowadzący stado pierwszy sekretarz odwrócił się do swoich chłopaków i powiedział: - Całkiem jak konie.
Ta, przyznaję, dość stara anegdota przypomniała mi się 10 stycznia o godzinie dwudziestej zero zero, w pierwszej minucie orędzia do narodu premiera...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta