Tajlandzki okręt
Tajlandzki okręt
fot. AP
W środę rozpoczęły się spotkania drugiej rundy. Żaden z faworytów nie przegrał, zwyciężył także wracający do gry po kontuzji Marat Safin. Rosjanin odzyskał formę, ale nie pozbył się dawnych zwyczajów - znów łamie rakiety ze złości.
Safin podczas pierwszego meczu z Amerykaninem Brianem Vahalym przegrał seta, ale nie stracił nerwów. W starciu z Jarkko Nieminenem nie był już tak spokojny. Gdy mu nie szło, złamał rakietę, którą po meczu oddał jednemu z chłopców proszących go o autograf. Safin wygrał w końcu z Finem 7:6 (7-5), 6:4, 4:6, 6:4. Pierwszy raz do drugiej rundy w Melbourne awansował Gustavo Kuerten. Brazylijczyk...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta