Targowisko niezgody
Targowisko niezgody
Tu miały powstać pawilony dla stu kupców z likwidowanego w tym roku mokotowskiego bazaru
(c) RAFAŁ GUZ
Jeden urząd pozwolenie wydaje, inny je cofa. Efekt? Od pięciu lat nie może się rozpocząć budowa pawilonów handlowych u zbiegu al. Niepodległości i ul. Domaniewskiej. Żonglerka kwitami kosztuje inwestora 30 tys. zł miesięcznie.
Kiedy inwestor chce rozpocząć roboty, okazuje się, że pozwolenia na budowę nie ma. Kiedy jednak musi zapłacić miastu czynsz, nagle okazuje się, że takie zezwolenie posiada. Sprawa zaczęła się pod koniec 1998 r. Beata Krajewska wydzierżawiła od skarbu państwa na 29 lat prawie 5 tys. mkw. gruntu u zbiegu al. Niepodległości i ul. Domaniewskiej. Na wydzierżawionym gruncie chciała wybudować pasaż handlowo-usługowy. - Nasz projekt zakłada postawienie dwukondygnacyjnych pawilonów handlowych. Nie chcemy stworzyć kolejnego bazaru z drewnianymi budami i blaszakami - mówi Władysław Krajewski z firmy STS...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta