Spór o linie autobusowe
Spór o linie autobusowe
Wciąż nie ma porozumienia władz Piaseczna z ZTM w sprawie dofinansowania linii podmiejskich. Tym razem na drodze ugody stanęła... poczta.
W piątek do Urzędu Gminy wpłynęło pismo od Roberta Czapli, dyrektora ZTM, które wzburzyło samorządowców. Dowiedzieli się, że nie są zainteresowani badaniem rentowności linii 709 i 727 oraz gotowi są dopłacić 20 proc. kosztów funkcjonowania linii. - ZTM zaproponowało badania linii 707, 710, 724 i 804 o drugorzędnym znaczeniu. Najważniejsze dla gminy są linie 709 i 727 - mówi Andrzej Swat, wiceburmistrz Piaseczna. Badania mają wykazać, czy sporne połączenia są deficytowe i czy gmina musi do nich dopłacać.
- Winna zamieszania jest poczta, bo list od dyr. Czapli szedł do Piaseczna 10 dni. Zgadzamy się sprawdzić linie 709 i 727 - mówi Marcin Bochenek, rzecznik ZTM.
Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia do końca marca, komunikacja miejska zniknie z Piaseczna i kilku okolicznych gmin. MDR