Dobra mina przed wyrokiem
Dobra mina przed wyrokiem
Wyrok w sprawie Lwa Rywina zapadnie dopiero za pięć dni, ale oskarżony już podczas wczorajszej rozprawy wyglądał na bardzo zadowolonego. Na zdjęciu: Rywin opuszcza salę sądową. Wcześniej zapewnił sąd, że jest niewinny FOT. MICHAŁ SADOWSKI
- Wierzę, że wyrok będzie sprawiedliwy - tak podsumował wczorajsze wystąpienia swych obrońców Lew Rywin. Obrona próbowała przekonać sąd, że znany producent został przez Agorę wykorzystany i to podwójnie. Najpierw do wewnętrznej rozgrywki w spółce, potem do walki z rządem.
- Jestem niewinny, powtarzam: jestem niewinny - oznajmił w ostatnim słowie Rywin. W tym procesie nie będzie już miał okazji do zabrania głosu. Prokuratura chce, by został skazany za przestępstwo płatnej protekcji. Sąd zasugerował wcześniej, że może zmienić kwalifikację czynu na oszustwa. Przez prawie pięć godzin trzech obrońców Rywina dowodziło wczoraj przed sądem, że ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta