Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rozmowa o kleju

11 czerwca 2004 | Piłkarskie ME Portugalia 2004 | AŁ
źródło: Nieznane

JÓZEF MŁYNARCZYK - BYŁY BRAMKARZ FC PORTO I REPREZENTACJI POLSKI

Rozmowa o kleju

(C) ANDRZEJ WIKTOR

Czym smarują buty piłkarze Portugalii? To ich klej czy import z Brazylii?

Nie pamiętam nazwy tego kleju w języku portugalskim, po polsku nazywa się to miłość do piłki. Wszystko, co dobre w piłce portugalskiej, jest pochodną tego kleju. W piłkę gra się od dziecka, dzięki piłce jest się kimś: ma się co jeść, w domu jest piękna żona, kupuje się mieszkania i domy. Najlepsi kupują po kilka domów. Wielokrotnie słyszałem, jak matki mówiły: "Boże, żeby moja córka wyszła za mąż za piłkarza".

Zna pan Portugalczyka, który ma kilka domów z kopania piłki?

Znam dobrze, nazywa się Vitor Baia, był bramkarzem w drużynie juniorów FC Porto, kiedy ja byłem w tym klubie w drużynie seniorów. My zaczynaliśmy trening o dziesiątej rano, juniorzy o jedenastej i kiedy rozgrzewałem się obok bramki kilka minut przed dziesiątą, Vitor już tam był. Patrzył, co my, starsi bramkarze robimy przez godzinę, potem szedł na swoje zajęcia i jak mi mówiono, naśladował nas we wszystkim. On bardzo chciał grać w pierwszej drużynie FC Porto, co wkrótce się stało. Potem poszedł do Barcelony za siedem milionów dolarów, grał cały czas w reprezentacji Portugalii, był...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3249

Spis treści
Zamów abonament