Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Synowi pastora kino nie przystoi

13 sierpnia 2004 | TeleRzeczpospolita | BH
źródło: Nieznane

ROZMOWA BARBARY HOLLENDER Z JOHNEM HURTEM

Synowi pastora kino nie przystoi

(C) REUTERS

Zagrał w ponad 100 filmach angielskich i amerykańskich. Ma nominacje do Oscara za kreacje w "Człowieku-słoniu" Davida Lyncha i "Midnight Express" Alana Parkera, znakomite recenzje zebrał za rolę ofiary totalitaryzmu w "1984" Michaela Radforda. Ostatnio oglądaliśmy go w "Rob Royu", "Kapitanie Corellim" oraz "Harrym Potterze i kamieniu filozoficznym". W serialu telewizyjnym "Ja, Klaudiusz" grał cesarza Kaligulę. W rozmowie jest otwarty, bezpośredni, niczego nie udaje. - Potrzebę gry zaspokajam w kinie - mówi.

Rz: W "Hazardziście" Richarda Kwietniowskiego gra pan rolę ważną, choć niewielką: dyrektora kasyna. Lubi pan epizody?

Lubię. Nigdy nie mierzę wartości roli liczbą dni zdjęciowych. A "Hazardzista" wydaje mi się filmem bardzo interesującym. To opowieść o obsesji, uzależnieniu, ale również o istocie życia.

Rz: I o żądzy pieniądza.

Pieniądze to w dzisiejszych czasach paszport. Do wielu rzeczy. Dobrego życia, poznawania świata. Problem zaczyna się wówczas, gdy ich posiadanie staje się dla człowieka celem samym w sobie. Ale ludzkość ma takie właściwości, że wypacza wszelkie idee. Proszę spojrzeć, co się stało z ideą władzy, z demokracją. Dlaczego nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3303

Spis treści
Zamów abonament