Uśmiech do wielkiego brata
Uśmiech do Wielkiego Brata
Tylko w poniedziałek sprzedano 58 tys. kart wstępu na olimpijskie zawody FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI Jeśli przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge utrzyma formułę swojego poprzednika Juana Antonio Samarancha i powie na zakończenie, że były to najlepsze igrzyska w historii, to się nie pomyli. Cztery lata temu w Sydney organizatorzy dobrze się spisali. Były poważne obawy, że w Atenach nastąpi kataklizm. Nie zdarzyło się jednak żadne nieszczęście. Jest za to uśmiech i zegarek na ręku każdego, kto jest za coś odpowiedzialny.
90 tysięcy ludzi (w tym 70 tysięcy wolontariuszy), od których zależy powodzenie igrzysk, uwija się jak w ukropie. - Wyśpię się, jak wszystko się zakończy. Jestem z Kavali, niewielkiego miasta i zależy mi, może jeszcze bardziej niż miejscowym, na powodzeniu igrzysk. Cały świat wyrabia sobie zdanie o niewielkiej Grecji na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta