Ksiądz Jerzy, nasz Jurek
Ksiądz Jerzy, nasz Jurek
Swoje homilie pisał ładnym językiem, ale prostym, zrozumiałym dla wszystkich; dzięki temu, kiedy mówił, z wiernymi łączyła Go nieuchwytna więź, mówił swój do swoich, czuło się w atmosferze ich żarliwą akceptację, Kościół się nią rozrastał do miary wielkiej potęgi; to było wyjątkowe przeżycie. Mówił Jurek polszczyzną swobodną, z bogatym słownictwem. Taką polszczyzną mówił i Staś Suchowolec, Jego przyjaciel, chyba jeszcze z lat szkolnych, na pewno z seminarium duchownego - też zamordowany, nieco później, ksiądz z Suchowoli, męczennik zapomniany. Nikt notabene nie odszukał nauczycieli Ich obu, ani nauczycieli ze szkoły, ani tych z seminarium. Była zaś w Nich obu mądrość ludu polskiego, naturalna, godna i stateczna, która wiązała prawość z wiarą i zdrowym rozsądkiem; podkreślali kiedyś z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)