Spadł nam z nieba
Spadł nam z nieba
- Recenzja : Z uśmiechem w stronę śmierci
- Rekord polskich fanów
(C) SONY MUSIC
Był w Polsce tylko raz, w 1985 roku. Spadł nam z nieba w sam środek najbardziej - jak się wtedy wydawało - beznadziejnej dekady PRL.
Nie, nie najgorszej, tylko szarej, zmarnowanej, byle jakiej. Pewnie nie dowiedział się, jak bardzo pomógł swoimi koncertami. A jeśli nawet, nie uwierzyłby. Chociaż uczył, by nie dziwić się niczemu, robić swoje, żyć możliwie zgodnie ze sobą i światem, jaki jest. I nie tracić wiary, bo - jak śpiewał w "Partyzancie" -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
