Bez realnego podkładu
Bez realnego podkładu
Czternastego października "Rzeczpospolita" opublikowała ( "Cała Unia przed nami" ) wyniki rankingu konkurencyjności tworzonego co roku przez Światowe Forum Ekonomiczne. Oparty jest on na odpowiedziach biznesmenów z poszczególnych krajów. Z rankingu wynika, że w porównaniu z rokiem 2003 na 104 badane kraje Polska była tym, w którym konkurencyjność gospodarki pogorszyła się najbardziej, bo spadliśmy aż o 15 punktów.
Ta wiadomość na dodatek podana pod złym, kategorycznym tytułem "Cała Unia przed nami" natychmiast weszła w obieg. Każda bowiem zła wiadomość o Polsce w klimacie obecnej debaty publicznej ma z góry przypisane pierwszeństwo w dostępie do głów i świadectwo prawdziwości, co uwalnia od myślenia. Następnego dnia kłuł nią w oczy prezydenta Kwaśniewskiego dziennikarz TVN24 Grzegorz Miecugow. Tymczasem nieco wysiłku umysłowego i rozwagi wystarcza, by ranking tego akurat roku jako miarę konkurencyjności i jej zmian uznać za nic nie wart.
Jak to się mogło stać!?
Konkurencyjność to wielowymiarowy obiektywny, liczbowy wręcz konglomerat, który nie zmienia się skokowo z roku na rok. Mieści się w nim jako jeden z elementów i to nie najważniejszy, stan nastrojów w środowisku biznesowym. Otóż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)