Jaki tam sen, kiedy na ulicy rewolucja!
Ten, kto w tych pomarańczowych dniach nie był w Kijowie, nie poznał całej siły ducha ukraińskiego narodu. Narodu, o którym mówiło się, że nigdy nie miał własnego państwa, że przywykł do bycia niewolnikiem. Tak jakby zbudził się bohater, który przez wiele lat spał, a wstając, z łatwością zrzucił z pleców wszystkie niepowodzenia, strach, obojętność. Nie można bez łez radości patrzeć na dziesiątki tysięcy ludzi połączonych wspólnym zrywem - pragnieniem sprawiedliwości, prawdy, lepszego życia.
Byłem na placu Niepodległości kiedy Ołeksandr Zinczenko ogłosił, że zespół programu telewizyjnego 1+1 odmówił nadawania nieprawdziwych wiadomości. Słyszałem, jak cały ten potężny, złożony z miliona głosów tłum krzyczał:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta