Ta niedobra Warszawa
Ta niedobra Warszawa
SŁAWOMIR POPOWSKI
Kiedy na kijowskim placu Niepodległości kilkusettysięczny tłum skandował "Polszcza, Polszcza" - w Moskwie zgrzytano zębami. Według opinii rosyjskiego politologa Siergieja Markowa - jednego z tych, którzy przed wyborami ruszyli ławą na Ukrainę, aby zapewnić Kremlowi zwycięstwo posłusznego kandydata - wszystkiemu winna jest Polska i Polacy. To oni - twierdzi - "wymyślili" Juszczenkę. Chcą, aby jego wygrana zwiększyła znaczenie Polski w UE, a to z kolei jest na rękę Waszyngtonowi, bo dzięki Warszawie może nie dopuścić do dalszej integracji Unii pod patronatem Francji i Niemiec. (Wg Moskwy bardziej spolegliwych wobec Rosji - przyp. SP). To dlatego - głosi Markow - polscy socjotechnicy wymyślili sobie, że uda im się powtórzyć przewrót w Gruzji i Serbii, i tylko dlatego postanowili wysłać z misją mediacyjną do Kijowa Kwaśniewskiego i Wałęsę...
Tak właśnie myśli znacząca cześć rosyjskiej elity, która oskarżając nas o rzekomo wrodzoną Polakom rusofobię, sama cierpi na polonofobię, lub - szerzej - kult Zachodu. Polska - zgodnie z archaicznym stereotypem - postrzegana jest jedynie jako potencjalny konkurent, który chce rywalizować z Rosją na obszarach, które ona uważa za "swoje", a Zachód, mimo dyplomatycznych chwytów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta