Kijów jest nasz
W poniedziałek 22 listopada o szóstej wieczorem spod budynku Zarządu Dzielnicy Szewczenkowskiej Lwowa ruszyły kolumny samochodów osobowych i autobusów w kierunku Kijowa. Samochód, w którym jechałam, otwierał kolumnę. 30 km od Lwowa okazało się, że trzy opony w naszym wozie są przebite. Natychmiast przez telefony komórkowe zostaliśmy powiadomieni, że w dziesięciu z około pięćdziesięciu pozostałych samochodów również były przebite opony. Przyczynę znaleźliśmy na drodze: to tzw. jeże, czyli rozsypane na drodze powyginane gwoździe.
Z samochodów, które najechały na gwoździe, ludzie przesiedli się do innych i kolumna ruszyła dalej, ale z minimalną prędkością. Kierowcy uważnie przyglądali się drodze i w ten sposób udało się im uniknąć jeszcze kilku takich pułapek. Jeden z gwoździ zachowałam na pamiątkę. Kierowcy uszkodzonych samochodów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta