Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Brazylijski wodzirej

14 grudnia 2004 | Sport | PW
źródło: Nieznane

Ronaldinho biega po boisku z miną dziecka, które cieszy się ulubioną zabawką

Brazylijski wodzirej

(c) AP / BERNAT ARMANGUE

PAWEŁ WILKOWICZ

Gdy półtora roku temu przechodził do Barcelony, miał być nagrodą pocieszenia po nieudanej próbie kupienia Davida Beckhama. Ostrzegano wówczas, że może rozbić drużynę, bo jest równie utalentowany, co kapryśny. Teraz brzmi to jak żart - Ronaldinho Gaucho jest największą gwiazdą ligi hiszpańskiej, a zdaniem wielu również najlepszym piłkarzem na świecie.

"Jeśli magia istnieje, pochodzi z Brazylii i nazywa się Ronaldinho" - piszą jego wielbiciele w Internecie. Komentator hiszpańskiej telewizji nazwał go kiedyś zjawiskiem paranormalnym, bo rzeczywiście, patrząc na jego popisy, trudno uwierzyć, że można ośmieszać rywali z taką lekkością, w pełnym biegu. Nie sposób nawet powiedzieć, czy Ronaldinho gra w Barcelonie jako pomocnik, czy napastnik - trener Frank Rijkaard zostawia mu swobodę. Brazylijczyk kupiony z Paris Saint Germain stał się symbolem odrodzenia Barcelony. Dziś ma w zespole kilku kolegów gotowych poprowadzić przedstawienie za niego, ale w poprzednim sezonie zdominował drużynę do tego stopnia, że dzisiejszego lidera Primera Division zaczęto nazywać "latającym cyrkiem Ronaldinho".

Śmiech z siebie

Mecze Barcelony...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3406

Spis treści
Zamów abonament