Gorliwy sojusznik
Gorliwy sojusznik
JĘDRZEJ BIELECKI
Poza Niemcami i Wielką Brytanią nie ma w Unii Europejskiej kraju, który tak mocno popierałby przyjęcie Turcji do Wspólnoty jak Polska.
Żaden z krajów członkowskich nie był właściwie przeciwny podjęciu rozmów z Ankarą. Gorzej z określeniem, do czego mają one doprowadzić. Szef polskiego rządu nie ma takich wątpliwości. Wczoraj starał się przekonać swoich partnerów do jasnego stwierdzenia, że celem negocjacji jest przystąpienie Turcji do Unii na pełnych prawach. Natomiast zdaniem przywódców Francji, Austrii, Słowacji i Holandii Unia powinna się zabezpieczyć, z góry zaznaczając, że negocjacje nie muszą wcale prowadzić do akcesji. Mogą zakończyć się nawiązaniem z Turcją "specjalnego partnerstwa".
Jakie negocjacje
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta