Azja liczy ofiary i straty
Bilans kataklizmu w Azji Południowo-Wschodniej jest coraz bardziej tragiczny. W chwili uderzenia fali przebywało tam około dwóch tysięcy Polaków. Prawdopodobnie jeden z nich nie żyje, troje trafiło do szpitala w Tajlandii, co najmniej dziesięcioro zaginęło. Ofiar może być znacznie więcej niż 23 tysiące. Tylko na indyjskich Andamanach i Nikobarach nieznany jest los 30 tysięcy ludzi. Z powierzchni ziemi zniknęły całe wioski. Kraje dotknięte tsunami przyznały wczoraj, że nie ostrzegły na czas mieszkańców przed zagrożeniem. Tłumaczyły, że nie mogły tego zrobić, bo nie mają odpowiedniego sprzętu.
D.Z. Czytaj także- Kruche podwaliny sukcesu
- Nikt ich nie ostrzegł
- Przesunięta Sumatra
- Poszkodowani Polacy
- Azja liczy straty