Wymyślić polską szkołę
Oreformie edukacji wprowadzanej przez ostatni solidarnościowy rząd można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że była wprowadzana po cichu. O tym, co dziś rząd Marka Belki szykuje dla polskiej szkoły, nie wie praktycznie nikt, nawet najbardziej zainteresowani. Tymczasem praca wre, tyle że na eksperckim zapleczu, z dala od medialnego zgiełku.
Zmiany przygotowywane w Instytucie Spraw Publicznych (na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu) dotyczą spraw zasadniczych, bo podstawy programowej, planów nauczania i standardów wymagań egzaminacyjnych. Są to rozwiązania prawne decydujące o kształcie współczesnej polskiej szkoły, przygotowywane - jak słusznie zauważa Katarzyna Hall ("Rzeczpospolita", 9.12.2004) - w trybie i tempie praktycznie uniemożliwiającym szersze konsultacje. Tak więc ani się obejrzymy, a będziemy mieli zupełnie nową podstawę, programy i standardy przygotowane "na umowę zlecenie".
Za główną słabość obecnych rozwiązań przyjętych w 2001 roku uznano ich ogólnikowość, utrudniającą przygotowanie jednolitego, ogólnokrajowego sprawdzianu wiedzy i umiejętności. Diagnoza skądinąd słuszna, za to kuracja, jaką postanowiono w tej sytuacji zaordynować szkole, przypomina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta