Europa Zachodnia jest u waszych stóp
JACK WELCH: Oczywiście, że tak. Ustalenie strategii, wynagradzanie najlepszych pracowników, opieka nad średniakami w firmie, wsparcie ich, by stali się lepsi, pozbywanie się najsłabszych są właśnie uniwersalne. Trzeba to robić wszędzie. Każdy prezes firmy musi pamiętać: są Chiny, są Indie i dla własnego dobra trzeba u siebie kultywować strategię zwycięstwa. Bo kto teraz pomaga ofiarom tsunami? Przede wszystkim firmy. Tylko one mają pieniądze do rozdania.
Trzeba również przyzwyczaić się, że pracownicy codziennie mają pomysły.
I sądzi pan, że takie zasady są do zastosowania także w chińskich przedsiębiorstwach?Za jakiś czas z pewnością. Teraz w Chinach panują zasady Dzikiego Zachodu. Firmy ponoszą ogromne straty, biurokracja jest wszechogarniająca, ale nie ma to znaczenia, bo nadal 60 procent gospodarki jest w rękach państwa. Ale przedsiębiorcy kręcą się jak w ukropie. I zdarza się, że niektórzy z nich zarabiają krocie. Pracują bardzo ciężko, są niesłychanie konkurencyjni. Ale zawsze tak jest, że ludzie zechcą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta