Metropolia, którą pokochało kino
Nowy Jork to od początków kina najczęściej filmowane miasto świata. Jego ulice, place, parki, drapacze chmur, Statua Wolności pojawiały się na ekranach tysiące razy. Oglądaliśmy je w komediach, dramatach psychologicznych, sensacyjnych, thrillerach, horrorach, obrazach science fiction, fantasy i musicalach. I jest tak do dziś, choć teraz coraz częściej - aby obniżyć koszty - nowojorskie plenery udają Montreal czy Toronto.
W pierwszych latach XX w., przed powstaniem Hollywoodu, właśnie NY był najważniejszym ośrodkiem amerykańskiej kinematografii. Tam funkcjonowały wytwórnie, biura wynajmu sprzętu do produkcji filmów i najważniejsze firmy dystrybucyjne. Po I wojnie światowej wszystko to przeniosło się do Kalifornii, ale filmowcy o Nowym Jorku nie zapomnieli. By przypomnieć choćby komiczne zmagania Harolda Lloyda trzymającego się wskazówki zegara na ścianie nowojorskiego drapacza chmur w "Jeszcze wyżej" (1923) czy walkę ogromnego goryla z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta