Do fryzjera chodził na Wilanowską
Ostatni rok i siedem miesięcy to była walka o zdrowie i życie. Był to ciężki okres, jeśli chodzi o pana Jana zdrowie, ale do końca był wielkim optymistą, człowiekiem szczęśliwym pomimo swoich udręk cielesnych. Miał w sobie tyle chęci do życia, zapału, energii do tego, żeby i służyć innym, i cieszyć się tym, co jest. Do końca nie żałował swojej decyzji powrotu do Polski. Mówił, że jest szczęśliwy, iż jest w Warszawie.
Bardzo gnębiło go, że Polacy mają tak mało optymizmu w sobie, iż narzekają. Po swoich przeżyciach wojennych i powojennych mógł śmiało powiedzieć, że to jest czas szczęśliwości i dziwił się, iż Polacy nie umieją tego docenić. Czasem zastanawiał się, dlaczego podejmujemy trudne do zrozumienia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta