Ulubiony kot Denga
We wspomnieniach o zmarłym 17 stycznia Zhao Ziyangu, byłym szefie Komunistycznej Partii Chin, przywoływana jest scena jego spotkania ze studentami prowadzącymi strajk głodowy na pekińskim placu Tiananmen. Wtedy, nad ranem 19 maja 1989 r., świat ostatni raz widział Zhao. Ze łzami w oczach próbował przekonać żądających demokratyzacji studentów, żeby zakończyli strajk i opuścili plac. - Przyszedłem tu za późno. Tak mi przykro - mówił roztrzęsiony, co miało być dla studentów przestrogą, że żadnych negocjacji z nimi nie będzie i mogą się teraz spodziewać jedynie użycia siły. Studenci nie posłuchali go. Dla nich był tylko kolejnym komunistycznym zdrajcą, który wcześniej zapewniał, że to oni mają rację, a użycie siły jest wykluczone.
Scena ta najlepiej ilustruje wielkość i zarazem małość Zhao Ziyanga, który jak każdy z przywódców Chin potrafił być zarazem kotem białym i czarnym. Czy warto go więc wspominać? Otóż warto, choćby dlatego, że był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta