A dzieci wciąż siedzą na podłodze
Szanowni Państwo! Słyszę te Wasze głosy uszami wyobraźni i odpowiadam: tak, chcę i chętnie zbuduję im świątynię i z największą przyjemnością na nabożeństwo żałobne do niej przyjdę, gdy będą oni, żałobnicy, krokodylimi łzami tę "lewycę" żegnać. Krokodylimi - tak, bo nic im nie wierzę i całej ich formacji, i ich farmacji, i "wewnętrznym, nacechowanym troską o samooczyszczenie ruchom ozdrowieńczym".
Po tej deklaracji, kto chce, niech mnie czyta dalej, a kto nie chce, ten też niech czyta, bo się przynajmniej czegoś tu o świecie dowie, czego od Oleksego się nie dowie nigdy. Otóż, jak wspomniałem na wstępie, ukazał się kilka dni temu w telewizorze mój ulubiony Księżyc nad Thaiti i zapewniał, że jego partia nie ma żadnych powodów do urządzania wcześniejszych wyborów parlamentarnych. - Gospodarka idzie bardzo dobrze, notujemy pięcioprocentowy wzrost, rośnie dynamika eksportu - wyjaśniał Księżyc, a ja słuchałem i słuchałem, i pomyślałem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta