Jakie znaczenie mają przeprosiny Clintona, Busha i Putina
Obraża mnie po prostu, że prezydent Stanów Zjednoczonych, będąc za granicą, wprost lub pośrednio atakuje swój własny kraj". Te słowa padły w 1998 roku. Człowiekiem, który je wypowiedział, był kongresmen Tom DeLay, republikanin z Teksasu, w owym czasie rzecznik dyscyplinarny większości republikańskiej w Izbie Reprezentantów. Prezydentem był Bill Clinton, który "zaatakował swój własny kraj" podczas wizyty w Ugandzie.
- W owych dawnych czasach, zanim jeszcze staliśmy się narodem, Amerykanie pochodzenia europejskiego skorzystali z owoców handlu niewolnikami. I to było złe - powiedział Clinton swym afrykańskim słuchaczom.
Minęło siedem lat. Prezydentem jest teraz George W. Bush. Ostatnio nieoczekiwanie wystąpił z przeprosinami za zawarty w Jałcie w 1945 roku układ, który uprawomocnił kontrolę sowiecką nad Europą Wschodnią.
Przemawiając na Łotwie, w jednym z tych krajów, które pozostawały pod okupacją sowiecką, Bush powiedział, że Jałta - porozumienie zawarte przez Franklina D. Roosevelta, Winstona Churchilla i Józefa Stalina - "to dalszy ciąg...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta