Nowe po staremu
Ustawa jest odważna, więc działacze już zwierają szeregi, by z planowanej reformy zostało jak najmniej.
Czas mija, a zapowiedziane po igrzyskach zmiany widać jedynie w rubryce "kadry". Przez rząd w ciągu roku przewinęło się trzech podsekretarzy stanu odpowiedzialnych za sport (Adama Giersza zastąpił Wiesław Wilczyński, Wilczyńskiego - Jerzy Ciszewski), wymieniono władze komitetu olimpijskiego. Prezes Polskiej Konfederacji Sportu Andrzej Kraśnicki zachował stanowisko, ale tylko dlatego, że rychła likwidacja PKS wydawała się być przesądzona.
Trzyletni eksperyment z trójpodziałem władzy, w którym Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu dbało o strategię i finansowanie sportu wyczynowego, nadzorująca związki PKS dzieliła środki, a PKOl odpowiadał za logistykę przygotowań olimpijskich, zakończył się tęsknotą za silnym urzędem centralnym, najlepiej znów w randze ministerstwa, który wchłonąłby konfederację. Po to, by w razie kolejnej klęski wiadomo było przynajmniej, kogo rozliczać.
W tej sprawie środowisko sportowe mówiło po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta