Na koncentrację trzeba mieć zgodę
Czasem mała firma jest za słaba, by przetrwać na konkurencyjnym rynku lub zdominowanym przez dużych i silnych graczy. Łączy się więc z drugą, tworząc nowy, mocniejszy podmiot. Bywa, że mały przedsiębiorca, chcąc ratować swój potencjał, ludzi, know-how, rynki, rezygnuje z niezależności i zostaje częścią większej struktury, czyli daje się wykupić, uczestniczy w fuzji, wchodzi w skład holdingu lub koncernu. Niekiedy firma, która chce rozszerzyć swój zasięg działania, nabywa inną, działającą na danym terenie.
Pozycja dominującaChęć poprawy własnej pozycji może prowadzić do uzyskania tzw. pozycji dominującej. Jest ona groźna dla innych uczestników rynku, bo może utrudnić lub wręcz uniemożliwić im działanie.
Zarówno Komisja Europejska, jak i Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznają, że pozycję dominującą ma ten, kto ma udział w rynku rzędu 40 - 45 proc. (jeżeli udziały innych uczestników danego rynku są rozdrobnione). Nie wynika to jednak z prawnej definicji, lecz z orzecznictwa wspólnotowego. Tak więc to, czy dany podmiot ma pozycję dominującą, zależy od konkretnego rynku i konkretnej sprawy.
Koncentracja jest więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta