Tajemnice zapomnianego śledztwa
Mieli zadebiutować jako konspiracyjni wydawcy i drukarze. Była czarna noc stanu wojennego 1982 roku. Drukowali właśnie czwartą stronę "Wolnego Głosu". Zakładali, jak to licealiści, że "Głos" poruszy młode umysły Krakowa. Grzegorz Ciepły kompletował strony "Głosu", a Wojciech Ornat dolewał na sitodruk czarnej farby. Ktoś zadzwonił do drzwi. O tym, że drukują bibułę w mieszkaniu Ciepłego przy ul. Stradom, wiedziała poza nimi jedna osoba. Dzwonić mogła tylko ona. Ciepły ostrożnie jednak uchylił drzwi i jakaś niespodziewana siła rzuciła go na ścianę. Do mieszkania wpadli funkcjonariusze. Pistolety przystawili do głów dwóm licealistom.
"Ornat i Ciepły mieli ślady po czarnej farbie na rękach obydwóch, co świadczyło o ich działalności drukarskiej" - napisał w tajnym szyfrogramie do centrali MSW ppor. krakowskiej SB Kazimierz Ślusarczyk, kierownik sekcji. Zlikwidowanie tajnej drukarni dokumentowały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta