Ruch w jedną stronę
Kiedy się patrzy na rubryki ze zmianami kadrowymi w klubach, widać, że znowu straty są większe niż zyski. Niemal każdy piłkarz woli wyjechać do zagranicznego klubu, bo w większości z nich nawet siedzenie na ławce jest bardziej opłacalne od gry w Polsce. Jeśli ktoś do kraju wraca, to tylko na chwilę, żeby przeczekać trudny okres, szukając w tym czasie następnej okazji do wyjazdu. Piłkarze z zagranicy, którzy znaleźli zatrudnienie w Polsce, to na ogół trzeci gatunek towaru. Na zachodnim targu nikt by go nie kupił.
Tylko raz w ciągu ostatnich kilkunastu lat zdarzyło się, że trafił do Polski wielki piłkarz, lub tutaj stał się wielkim. To Emmanuel Olisadebe. Innych nie było. Szansa na pojawienie się gwiazdy, na której nie poznano się w lepszych klubach, jest niemal zerowa.
W tej sytuacji o poziomie ligi decydują polscy zawodnicy. A skoro najlepsi wyjeżdżają - jesteśmy w punkcie wyjścia.
Związek pomiędzy wynikami reprezentacji i klubów jest niewielki. Najlepsza w kraju Wisła nie może przebić się do Ligi Mistrzów. Groclin potrafił wyeliminować Herthę Berlin i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta