Straszyli zapalniczką
W poniedziałek w nocy policjanci zatrzymali na stacji paliw w Błoniu seata ibizę bez tablic rejestracyjnych. W środku było czterech mężczyzn.
Ich twarze pasowały do rysopisów bandytów, którzy wcześniej obrabowali przechodnia wracającego do domu. -Napastnicy przystawili mu do pleców broń, a potem zrabowali telefon komórkowy oraz portfel z dokumentami - opowiada policjant.
W seacie funkcjonariusze znaleźli skradzioną komórkę oraz zapalniczkę przypominającą pistolet. Okazało się, że mężczyźni z auta mają na koncie więcej takich napadów, m.in. w Milanówku, Sochaczewie, w Babicach. Działali nocą. - Robiliśmy to dla żartu, a trochę dla sportu - tłumaczyli policjantom.
Teraz odpowiedzą za napady z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grożą im za to co najmniej trzy lata więzienia.
blik