Krajobraz po bitwie polsko-rosyjskiej
Po rozmowie telefonicznej prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z Władimirem Putinem jest szansa, że konflikt w stosunkach polsko-rosyjskich ulegnie wyciszeniu. Niewiele to jednak zmienia. Być może "klasyczna" dyplomacja zastąpi dominującą ostatnio w naszych stosunkach "politykę gazrurki i kastetu". Jeśli jednak w przyszłości chcemy uniknąć powtórki, to musimy wyciągnąć wnioski z tego, co się stało w ostatnich dniach.
Moskwa pozostała przy swoim. Po rozmowie telefonicznej prezydentów ukazały się dwa komunikaty. Z oświadczenia strony polskiej wynikało, że prezydent Putin "zdecydowanie potępił radykalne zachowania i chuligańskie akty, które miały miejsce w Rosji i w Polsce", i obiecał, że strona rosyjska zrobi wszystko, aby "wykryć i ukarać sprawców ataków na obywateli polskich". W komunikacie opublikowanym na Kremlu nie było o tym ani słowa. Stwierdzono natomiast, że ostatnich wydarzeń, "mimo oczywistego tła kryminalnego, nie można oceniać w oderwaniu od ogólnej, nieprzyjaznej atmosfery politycznej między dwoma krajami". Mówiąc inaczej, Kreml powtórzył to, co mówił wcześniej: za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta