Rezygnacja kandydata na prezydenta
Włodzimierz Cimoszewicz zrezygnował z kandydowania na urząd prezydenta, gdyż jak twierdzi padł ofiarą fałszywych oskarżeń i pomówień. Argumentacja taka dziwi, szczególnie u człowieka, który jest obecny w polityce od samych początków III RP. Włodzimierz Cimoszewicz był m.in. posłem wszystkich kadencji, premierem, marszałkiem, ministrem. Dzięki swojemu doświadczeniu dobrze znał polską politykę, czego więc mógł się spodziewać po obecnej kampanii ? Nie na miejscu jest również przyjmowanie miny niewiniątka, które udaje, że piastując przez kilkanaście ostatnich lat najwyższe urzędy państwowe nie miało wpływu na obecny kształt polskiego życia politycznego. Jednak dobrze się stało, że kandydat SLD już teraz uznał, że nie jest w stanie walczyć o swoje racje z rywalami z krajowego podwórka. Co by bowiem było, gdyby przyszło mu stanąć do obrony polskich interesów na arenie międzynarodowej?
Krzysztof Jachimczak, Świdnica