Roztrącając kadłubem polne kwiaty
Kanał Ostródzko-Elbląski, o którym tu mowa, jest tworem niezwykłym. Jedynym takim na świecie rozwiązaniem technicznym i zachwycającym fragmentem krajobrazu.
Statek płynie wśród wysokich trzcin, łąk pokrytych sitowiem, mokradeł, pokonuje śluzy, pochylnie, jeziora. Można z bliska zobaczyć czaple polujące na ryby, przelatujące żurawie, kormorany, kaczki, łabędzie i perkozy. Wieczorem mgły rozciągają nad łąkami białe welony.
Prawie sto metrów różnicy poziomów między Jeziorem Drwęckim w Ostródzie a Drużno pod Elblągiem pokonuje się na platformach wózków kolejowych, ciągniętych na szynach przez łąki. Pięć razy wjeżdża na szyny, w Buczyńcu, Kątach, Oleśnicy, Jeleniach i Całunach. Dwa razy wpływa do basenów zamykanych śluzami (w Miłomłynie i Zielonej), dzięki którym podnosi się na wyższy poziom.
Wózkami po trawieWarto wiedzieć, że do napędzania mechanizmów pochylni nie potrzeba prądu. Wykorzystuje się do tego siłę wody z kanału. Mechanizm poruszony spadającą wodą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta