Obiad za złoty sześćdziesiąt - wprowadzenia
Przy rynku znajduje się najważniejszy urząd w mieście, siedziba burmistrza jest dalej, ale można przeżyć życie i nie mieć żadnego powodu, by tu trafić. Za to MOPS interesują się wszyscy. Wymawiane z goryczą, nadzieją lub z nabożeństwem, słowo "mops" staje się w Bisztynku symbolem państwa. Wszystkie drogi prowadzą do klocowatego budyneczku z tabliczką: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
W mieście jest dworzec, ale nie można z niego nigdzie odjechać. Niektórzy myślą, że ten dworzec to jakby symbol tego trochę klaustrofobicznego miasteczka, z którego tak trudno się wyrwać.
Maja Narbutt Czytaj także- Obiad za złoty sześćdziesiąt