Cień Konfucjusza
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do myśli, że naszym światem rządzi Zachód. Dzieje się tak mniej więcej od czasów rewolucji przemysłowej. Ale dziś ta dominacja wydaje się coraz bardziej zagrożona. Do natarcia rusza bowiem wschodnia Azja. Potęga zbudowana na niezwykłym fundamencie - konfucjanizmie, ideologii głoszącej, że "ład jest ponad wszystko".
Jego roli naprawdę nie sposób przecenić. Konfucjanizm odegrał przecież w boomie gospodarczym wschodnioazjatyckich państw podobną rolę jak protestantyzm w rozwoju zachodniego kapitalizmu. Wyraźne ślady konfucjańskiej doktryny wciąż można dziś dostrzec w prawie całej wschodniej Azji. Podobnie jak echa biblijnych napomnień, które pozostają standardami w zachodnim, postreligijnym przecież świecie.
Rzecz jasna nie ulega wątpliwości, że podstawowy zbiór konfucjańskich reguł zmienił się nieco od czasów, gdy uczniowie Konfucjusza - o pokolenie wyprzedzając Sokratesa - spisywali aforyzmy swojego mistrza. Całe dwa wieki przed narodzinami Chrystusa konfucjanizm zdążył się już stać oficjalną państwową ideologią w Chinach. Bo w pierwotnym ujęciu konfucjanizm to przecież nic innego jak filozoficzna legitymizacja rządów opartych na przyjaznej biurokracji podlegającej cnotliwemu władcy. Cnota jest tu gwarancją harmonii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta