Z lampą na giganta
Importem, dystrybucją i sprzedażą włoskich lamp i osprzętu z górnej półki Roman Rauch zajmuje się od 1990 r. Włoskie lampy miały powodzenie, chętnie kupowały je małe sklepy. Gdy w latach 1997 - 1998 weszły markety, nawiązali i z nimi współpracę. Ale szybko się okazało, że TTW, Obi, Castorama, Leroy Merlin nie chcą drogich lamp. Bazowały na masowych, tanich.
- Polacy zamożnieją, więc uznałem, że rynek na włoskie lampy jest i będzie. Powołałem własną firmę Vera Luce i nadal prowadziłem import i dystrybucję - mówi Roman Rauch.
Ale małe sklepy też zaczęły kręcić nosami. Chciały sprzedawać to samo co markety. Nie zdawały sobie sprawy, że przegrają cenowo. Bo market, kupując jednorazowo towar u producenta za 150 - 200 tys. zł, dostaje duży rabat, dzięki czemu może stosować niskie ceny. Mały sklep takich warunków nie uzyska, musi więc być droższy.
- Namawialiśmy sprzedawców, by przestawili się na klientów zamożniejszych, ambitnych, dla których liczy się standard, a nie tylko cena. Nie udało się. Otworzyłem więc własny sklep - mówi Roman Rauch. Powstał w 2000 r. w Opolu. Potem kolejne w Gdyni, Katowicach, Lublinie i od 2003 r. salon w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta