Cena błędu dziennikarza
Do błędów przyznawać się nie lubimy. Redakcje stają więc na głowie, by uciec od obowiązku druku sprostowań. Nie jest to specjalnie trudne, bo pretekstów jest wiele.
Trudno się przyznać do pomyłki- Prasa korzysta z każdego pretekstu pozwalającego na nieopublikowanie sprostowania. Poza tym sprostowania nader często publikowane są niezgodnie z dyspozycjami prawa prasowego: w niewłaściwym miejscu, nieodpowiednią czcionką. Niechęć do drukowania sprostowań bierze się stąd, że nikt nie lubi przyznawać się do pomyłki - przyznaje prof. Ewa Nowińska.
- Rzeczywiście, zamieszczanie sprostowań to duży problem. Redakcje, jeśli mogą, unikają tego. Zarazem trzeba zaznaczyć, że znaczna część sprostowań nie spełnia wymagań prawa prasowego - mówi Maciej Hoffman z Izby Wydawców Prasy.
Wydaje się, że tu leży istota problemu. Prawo prasowe dość precyzyjnie określa, co jest sprostowaniem i powinno zostać wydrukowane, a co jest zwykłym listem do redakcji, który spokojnie może wylądować w koszu na śmieci.
Co jest sprostowaniemPrzede wszystkim tekst...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta