Wyrok na poetę
Kiedy wyjeżdżamy z Pragi Nuselskym Mostem, zwanym tutaj mostem samobójców, mieszkańcy miasta pewnie wstają z łóżek, parzą kawę i zabierają się do lektury gazet. Po Wełtawie sunie samotna łódka, jest bezwietrznie, poranne słońce przegląda się w wysokich oknach kamienic. W towarzystwie poety Milosza Doleżala i tłumacza Jaroslava Szubrta ruszam na Wyżynę Czesko-Morawską odwiedzić grób Jana Zahradniczka - wybitnego czeskiego poety, który, zanim umarł, dziewięć lat przesiedział w komunistycznych więzieniach. W styczniu 2005 roku minęła setna rocznica jego urodzin.
Na tej polanie był rynekMilosz, który na co dzień jest dziennikarzem Czeskiego Radia, nie przepada za Pragą. Zza kierownicy opowiada o pierwszych latach spędzonych w stolicy: - Przyjeżdżałem tu na dwa dni w tygodniu, a po pracy wsiadałem do pociągu i... natychmiast zasypiałem. Teraz jest już lepiej, bo mam żonę i troje dzieci. Mieszkamy na nowym osiedlu, ale kilka lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta