Coś w powietrzu
Zacznę od cieplejszych tematów. Nieco mordercze na koniec.
W Bractwie św. Alberta najbardziej ujmuje mnie, że są tacy, którzy to robią - jak i u nas, na Powiślu, ci, co współpracowali z siostrą, nomen omen, Albertą w parafii Trójcy Świętej. Dowód, że bezinteresowna dobroć nie umarła. Ale życzyłbym też naszemu krajowi "bractw", że się tak wyrażę, na etatach. Naszym władzom samorządowym - urzędników, którzy zaczną od tego, że zgromadzą informacje o wszystkich ludziach potrzebujących pomocy. Nie tylko o bezdomnych. Także o takich, jakim pomagają panie, te dawniej od siostry Alberty. O chorych, starych, bezradnych, samotnych. Bo trzeba zrobić zakupy, posprzątać, przeprać coś... Tak samo - wiedzieć o niedożywionych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta