Mąż, żona i urzędnik USC
Artykuły Tomasza Terlikowskiego i Klausa Bachmanna z 30.10.05 otworzyły na łamach "Plusa Minusa" dyskusję o modelu rodziny i roli państwa w kształtowaniu tego modelu. Kolejnym, bardzo interesującym głosem w tej dyskusji był artykuł Magdaleny Tilszer "Moja rodzina, moja sprawa" ("Rz" 19-20.11.05). Autorka zajmuje stanowisko wyważone i umiarkowane, ale w kilku ważnych kwestiach jej argumentacja opiera się na pomieszaniu pojęć i dlatego nie wiadomo, jaka jest konkluzja. Pochopnie lekceważy też wpływ zewnętrznych okoliczności na kształt i trwałość rodziny.
Tilszer ma rację, gdy pisze, że model rodziny zarysowany przez Bachmanna, oparty na związku funkcjonalnym dowolnej grupy osób dowolnych płci i nieuwzględniający więzów pokrewieństwa, nie stanie się powszechny - ze względu na biologiczne uwarunkowania natury ludzkiej. Rację ma także, gdy pisze, że pod względem preferencji "rodzinnych" występują pomiędzy ludźmi znaczne różnice indywidualne. Możliwe jest więc, że w niektórych wypadkach model opisywany przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta