A jednak ma charakter monetarny. ..
Skąd bierze się inflacja
A jednak ma charakter monetarny. ..
Mój artykuł o przyczynach inflacji ("Przegrywana szansa", "Rz" z 13. 06. ) spotkał się z odpowiedzią pierwszego zastępcy prezesa NBP, odpowiedzialnego za politykę pieniężną, Witolda Kozińskiego ("Jeszcze o polityce pieniężnej", "Rz" z 19. 06. ), występującego w polemice ze mną jako osoba prywatna (? !) . Skoncentruję się na najważniejszych zarzutach, sformułowanych pod moim adresem.
W. Koziński rysuje katastroficzne skutki ewentualnego zwolnienia tempa pełzającej dewaluacji złotego w końcu ubiegłego roku. W jego stanowisku jest jednak sporo niekonsekwencji. Po pierwsze, jeśli mój polemista tak wielką rolę przywiązuje do negatywnych skutków indeksacji (i słusznie) , to powinien zwrócić uwagę na to, iż jednym z najpotężniejszych jej przejawów była właśnie (i formalnie jest nadal) pełzająca dewaluacja złotego. Trudno przecenić jej wpływ na oczekiwania inflacyjne, a także na rachunek kosztów, którymi tak bardzo przejmuje się W. Koziński. Wzrost urzędowych cen energii elektrycznej, gazu, taryf kolejowych i opłat telekomunikacyjnych ma w porównaniu z tym czynnikiem znaczenie naprawdę drugorzędne.
Po drugie, gdyby wybrano wariant stopniowego (w przeciągu np. 6 miesięcy) obniżania tempa dewaluacji, aż do pełnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta