Kina umierają grając
Budynek Relaksu Max-Film próbował sprzedać już w ubiegłym roku - zabrakło chętnego.
- Teraz też zainteresowania jeszcze nie widać, ale sprzedajemy obiekt, a nie kino. Może nowy inwestor będzie miał pomysł na tę nieruchomość - ma nadzieję prezes Max-Filmu Krzysztof Andracki.
Przyznaje, że teraz kino umiera. Frekwencja jest dramatycznie niska. Na 600-osobowej sali projekcję ogląda 15 - 30 osób. - Jedyny ratunek to jakieś premiery, ale gdy w tym roku powstaną Złote Tarasy z salą na tysiąc osób, to i one się skończą - prorokuje prezes.
Wcześniej jego firma sprzedała kina Wars i WZ.
Zniknęły z mapyW ciągu 15 lat wiele kin zniknęło z mapy Warszawy. Na Pradze nie ma już żadnego dawnego: Syreny, Sawy, 1 Maja. Ostał się jedynie Świt w Domu Kultury na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta