Fałszywy alarm
Istniały obawy, że mogli utonąć. - Nie znaleziono żadnych śladów, które wskazywałyby na to, że faktycznie doszło do tragedii. A co najważniejsze, nikt nie zgłosił zaginięcia. Dlatego też uznano, że był to fałszywy alarm, i przed południem akcja poszukiwawcza została zakończona - powiedziała "Rzeczpospolitej" wicekonsul RP w Edynburgu Bogusława Podgórska.
Zbieranie małż jest nie tylko nielegalne, ale i bardzo niebezpieczne. Dwa lata temu w podobnych okolicznościach w Lancashire w północno-zachodniej Anglii zatonęło 18 Chińczyków. Gwałtowny przypływ odciął 30-osobową grupę zbieraczy na jednej z mielizn zatoki Morecambe. Części z uwięzionych udało się dopłynąć do brzegu.
p.z.