Kawa z czekoladą
Z jednej strony zielone wzgórza nad Padem, z drugiej panorama Alp. Barokowe zabytki obok hal fabrycznych i szeregowych bloków. Witajcie w Turynie, najmniej włoskim z włoskich miast.
"Czy znasz Turyn?" - pytał w jednym z listów Friedrich Nietzsche, zachwalając tutejsze pałace, dworską elegancję i kawę z czekoladą.
Ci, którzy znają stolicę Piemontu, mówią, że to miejsce, gdzie chce się wracać: wolne od turystycznego kiczu Rzymu i Florencji, piękniejsze od Mediolanu, choć równie bogate, bardziej przyjazne niż Neapol. Od czasów Nietzschego sporo się tu zmieniło. Wokół barokowego centrum wyrosły robotnicze przedmieścia, a Turyn z siedziby dynastii sabaudzkiej stał się królestwem klanu Agnellich, założycieli Fiata. Kawa z czekoladą pozostała taka sama.
Rozdwojenie jaźniDwudzieste zimowe igrzyska olimpijskie przyjeżdżają do miasta sprzeczności. Królowie sabaudzcy rządzili tutaj żelazną ręką, ale niepodległość Włoch rodziła się właśnie w Turynie. Był pierwszą stolicą Włoch, choć bliżej stąd do Paryża niż Rzymu, co słychać w gardłowym "r" turyńczyków.
Od końca XIX wieku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta