W niesłusznej sprawie
Rozpętała się burza. I słusznie. "Rzeczpospolita" przyłączyła się do akcji niektórych europejskich gazet, która odczuwana jest przez muzułmanów jako bardzo obraźliwa. Zrobiła niedobrze.
Najpierw odsiejmy fałsz. W eterze, a zwłaszcza w Internecie, pojawił się zarzut, że zrobiliśmy to dla sławy i pieniędzy, niczym goniący za sensacją tabloid. Nieprawda. "Rzeczpospolita" jest gazetą, której redakcji zależy na wartościach moralnych. Dlatego chcę tu pracować. Bo tu mogę spierać się o rzeczy ważne i napisać, że nie zgadzam się w jakiejś sprawie z redaktorem naczelnym, którego szanuję. To jest właśnie wolność słowa.
ŁATWOŚĆ SZYDZENIA ZE ŚWIĘTOŚCIA w tym przypadku nie zgadzam się. Z pełnym zaufaniem i przekonaniem przyjmuję wyjaśnienie, że chodziło o wyrażenie solidarności z europejskimi kolegami, którym grożą śmiercią muzułmańscy ekstremiści. Tyle że nie uważam, by oni na tę solidarność zasługiwali. Potępienie jakichkolwiek terrorystycznych pogróżek jest oczywiste i poza wszelką dyskusją. Rzecz w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta